(Nie)odpłatna pomoc prawna

0
Adobe Stock

Do popełnienia deliktu dyscyplinarnego może dojść także w sferze nieodpłatnej pomocy prawnej (NPP). Z punktu widzenia reguł wykonywania zawodu radcy prawnego kwestia naganności przejmowania do prowadzenia spraw klientów systemu NPP i pobierania za to wynagrodzenia jest oczywista wobec jednoznacznego rozdzielenia usług wykonywanych przez radcę prawnego w kancelarii lub spółce od nieodpłatnej pomocy prawnej.

W sprawie sprzed lat radca prawny udzielała bezpłatnych porad prawnych w ramach projektu pomocy osobom niepełnosprawnym, prowadzonego przez starostwo powiatowe. Było to jeszcze przed wejściem w życie przepisów o nieodpłatnej pomocy prawnej, ale zasady działania radcy prawnego były zbliżone – interesanci otrzymywali bezpłatne porady, a radcy prawnemu płaciła za to instytucja realizująca projekt.

Na dyżur radcy prawnego zgłosiła się osoba, która straciła mieszkanie w wyniku rozwodu. Komisja mieszkaniowa urzędu miasta odmówiła jej przyznania mieszkania komunalnego. Radca prawny wyraziła chęć pomocy i to w zakresie wykraczającym poza jej obowiązki wynikające z zatrudnienia w projekcie. Zobowiązała się, że w imieniu klienta złoży odwołanie w ramach swojej kancelarii. Klient dostarczył pani mecenas oryginalne dokumenty i podpisał pełnomocnictwo przygotowane przez radcę prawnego. Pełnomocnik nie domagała się żadnego wynagrodzenia za swoje usługi.

Po około miesiącu, podczas dyżuru w starostwie powiatowym, pani mecenas oświadczyła, że odwołanie złożyła w terminie i czeka na rozstrzygnięcie. Było to ostatnie spotkanie stron. Ponieważ zakończył się program pomocy osobom niepełnosprawnym, skończyły się też dyżury radcy prawnego w starostwie. Po kolejnych dwóch miesiącach bezdomny klient ustalił, że żadne odwołanie do urzędu miasta nie wpłynęło. Próbował dowiedzieć się dlaczego, dzwonił i pisał na adres kancelarii, będący jednocześnie adresem zamieszkania pełnomocnika. Radca prawny telefonów nie odbierała i nie odpowiadała na listy. Poproszone o pomoc pracownice starostwa powiatowego skontaktowały się z radcą prawnym i w imieniu pokrzywdzonego prosiły chociażby o zwrot dokumentów. Obwiniona obiecała, że odda dokumenty, ale pomimo tej deklaracji nie zwróciła ich do dnia wniesienia przez pokrzywdzonego skargi.

W trakcie dochodzenia dyscyplinarnego radca prawny nie przyznała się do winy. Stwierdziła, że nie mogła wnieść odwołania, gdyż zachorowała. Wskazała też, że nie należało to do jej obowiązków w ramach dyżurów w starostwie i chciała zrobić to grzecznościowo, bo żal jej było klienta, choć nie widziała większych szans na powodzenie odwołania. Tłumaczyła, iż nie wiedziała, że dokumenty są pokrzywdzonemu potrzebne, i nie dostała w tej sprawie żadnej korespondencji, a po zakończeniu programu zapomniała o całej sprawie. Gdy dowiedziała się z sekretariatu starostwa, że klient prosi o zwrot dokumentów, chciała to uczynić, ale nie mogła ich odnaleźć. Ostatecznie odszukała je i przekazała pokrzywdzonemu w trakcie postępowania dyscyplinarnego, po około roku od otrzymania. Jak nietrudno się domyślić, argumenty te nie przekonały organów dyscyplinarnych, które uznały, że doszło do popełnienia deliktu dyscyplinarnego.

Sprawa sądowa, której nie było

Dwie kolejne sprawy dotyczą już świadczenia przez radcę prawnego pomocy prawnej w oparciu o ustawę z 5 sierpnia 2015 r. o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnym poradnictwie obywatelskim oraz edukacji prawnej.

W obu sprawach Wyższy Sąd Dyscyplinarny orzekał w 2022 r., a zarzuty dotyczyły naruszenia podstawowych zasad NPP, choć nie tylko.

W sprawie WO-166/21 pokrzywdzona poinformowała, iż we wrześniu 2019 r. stawiła się w punkcie udzielania darmowych porad prawnych w urzędzie miasta. Pani radca prawny po wysłuchaniu i przyjęciu dokumentów oświadczyła, że zajmie się sprawą oraz sporządzi wezwanie do zakończenia prac budowlanych lub zwrotu zapłaty.

Po dwóch miesiącach panie spotkały się w tym samym miejscu, a radca prawny poinformowała, iż nie uzyskała odpowiedzi na swoje pismo, w związku z czym skieruje sprawę na drogę sądową. Po kilku dalszych miesiącach, podczas rozmowy telefonicznej, pełnomocnik oświadczyła, że sprawa jest w sądzie i trzeba czekać. W lipcu 2020 r. pokrzywdzona ponownie skontaktowała się z obwinioną, która przekazała, iż sprawy sądowej nie będzie, gdyż radca prawny myślała, że klientka „dogadała się z przeciwnikiem”, a ponadto „nie odebrała pisma z sądu”. Ponieważ zainteresowana nie prowadziła rozmów z wykonawcami robót i nie otrzymała z sądu żadnego pisma, zażądała podania, o który sąd chodzi. Sprawdziła również na poczcie, że nie było do niej awizowane żadne pismo sądowe. W sądzie rejonowym i dodatkowo w sądzie okręgowym uzyskała informację, iż jej sprawa nie wpłynęła do żadnego z nich. W związku z tym pokrzywdzona zażądała oddania dokumentów.

Po zakończeniu współpracy radca prawny wystawiła klientce fakturę na kwotę 147,60 zł. Pokrzywdzona odmówiła zapłaty, podając, iż była przekonana, iż korzysta z darmowej pomocy prawnej, a następnie złożyła skargę.

W odpowiedzi na skargę radca prawny zaprzeczyła twierdzeniom pokrzywdzonej i wskazała, iż klientka, oprócz spotkań w urzędzie miasta, była też w jej kancelarii, a panie uzgodniły, że wynagrodzenie za prowadzenie sprawy będzie zależne od tego, czy wezwanie do przeciwnika wywoła oczekiwany skutek. Wówczas miało wynosić 147,60 zł, w przypadku zaś konieczności prowadzenia sprawy przed sądem obwiniona miała otrzymać 3,6 tys. zł.

Okręgowy sąd dyscyplinarny uznał radcę prawnego winną naruszenia godności zawodu poprzez złamanie zasad świadczenia nieodpłatnej pomocy prawnej i prowadzenie działalności komercyjnej w punkcie NPP oraz popełnienia deliktu polegającego na niezgodnym z prawdą informowaniu klientki o podejmowanych czynnościach.

Wyższy Sąd Dyscyplinarny utrzymał orzeczenie w mocy. W uzasadnieniu wskazano, że miejsce udzielenia pełnomocnictwa nie ma większego znaczenia, gdyż zgodnie przepisami o nieodpłatnej pomocy prawnej radca prawny w ogóle nie może przyjąć pełnomocnictwa od osób przychodzących po taką pomoc.

Brak umów o świadczenie usług

Do podobnego przewinienia doszło w sprawie o sygnaturze odwoławczej WO-22/22.

Obwiniony zawarł umowę o świadczenie usług nieodpłatnej pomocy prawnej z powiatem C., a rok później z powiatem B. W obu przypadkach wykorzystywał punkt nieodpłatnej pomocy prawnej do organizowania spotkań z klientami NPP i pobierania od nich wynagrodzenia. Od pokrzywdzonego Ryszarda B. obwiniony przyjął 500 zł za reprezentowanie w sprawie o ustanowienie służebności przesyłu, podczas każdego z sześciu spotkań pobierał od niego po 200 zł, a za udział w posiedzeniu sądowym dodatkowo 550 zł. W sprawie pokrzywdzonego Janusza S. obwiniony oferował pomoc przy umorzeniu odsetek od roszczeń alimentacyjnych. Z zeznań pokrzywdzonego wynikało, że radca prawny od razu po nawiązaniu z nim kontaktu poprosił o wpłatę 200 zł, a po pewnym czasie zażądał kolejnych 200 zł.

Innym zarzutem postawionym obwinionemu było nierozliczenie się z klientem. Obwiniony nie zawierał z pokrzywdzonymi pisemnych umów o świadczenie usług prawnych. W przypadku skarżącego Ryszarda B. skutkowało to brakiem jednoznacznego ustalenia zakresu usług oraz wynagrodzenia. Obwiniony wskazał swój rachunek bankowy w celu przelania zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, zasądzonych na rzecz Ryszarda B. W postępowaniu ustalono, że pełnomocnik nie był uprawniony do zatrzymania na swoją rzecz zwrotu tych kosztów, gdyż obejmował on m.in. uiszczoną przez pokrzywdzonego opłatę sądową i zaliczkę na poczet dowodu z opinii biegłego.

Także i w tej sprawie orzeczenie o ukaraniu zostało przez instancję odwoławczą utrzymane w mocy.

Wynagrodzenie z dwóch źródeł

Opisane wyżej przypadki potwierdzają, że także w sferze nieopłatnej pomocy prawnej może dojść do popełnienia deliktu. Z punktu widzenia reguł wykonywania zawodu kwestia naganności przejmowania do prowadzenia spraw klientów systemu NPP i pobierania za to wynagrodzenia jest oczywista wobec jednoznacznego rozdzielenia usług wykonywanych przez radcę prawnego w kancelarii lub spółce od nieodpłatnej pomocy prawnej. Wynagrodzenia oferowane radcom prawnym w ramach systemu NPP nie są co prawda wysokie, ale nie może to stanowić usprawiedliwienia dla pobierania wynagrodzenia z dwóch źródeł. Podkreślenia wymaga natomiast to, że radcę prawnego świadczącego usługi nieodpłatne obowiązują takie same reguły niezależności, profesjonalizmu i staranności jak w przypadku pomocy prawnej za wynagrodzeniem.

Podobnie jest zresztą z innymi nieodpłatnymi lub symbolicznie odpłatnymi usługami pomocy prawnej, które świadczymy rodzinie, znajomym albo z dobrego serca.