Pomagają w poczuciu misji

0
Prawniczki z Ukrainy pracujące jako konsultantki w Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej (Fot. Archiwum KIRP)

Wojna w Ukrainie wybuchła w czwartek, 24 lutego, niecałe dwie godziny przed świtem. Jak podaje Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, w trakcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę do sierpnia zginęło 5587 cywilów, a 7890 zostało rannych. Według władz Ukrainy ofiar cywilnych może być ponad 28 tys., życie straciło też kilkanaście tysięcy żołnierzy. Bombardowania, ostrzały, pożary, gwałty, grabieże, tortury stały się koszmarną codziennością mieszkańców Ukrainy. Dlatego wielu naszych sąsiadów podjęło decyzję o ucieczce do Polski. Tylko w tej nowej rzeczywistości prędzej czy później też trzeba się odnaleźć. I tutaj zaczyna się misja wolontariuszek z Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej.

W Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej działają konsultantki ? prawniczki z Ukrainy, które przed wybuchem wojny prowadziły własne kancelarie prawne, świadczyły usługi prawnicze, rozwijały swoje indywidualne kariery. Teraz realizują się, udzielając informacji prawnej w ramach funkcjonującej infolinii, Ukrainkom i Ukraińcom szukającym schronienia w Polsce, a tym samym potrzebującym zrozumienia, prowadzenia i wsparcia w ułożeniu sobie na nowo tak naprawdę całego życia.

W pomieszczeniu, które od tygodni stanowi centrum dowodzenia, pracuje osiem konsultantek. Co chwilę słychać dźwięk nowego połączenia. Telefony często dzwonią jednocześnie. Prawniczki bez wahania udzielają profesjonalnych porad skonsultowanych z polskimi prawnikami, są świetnie zorganizowane i mają doskonałą wiedzę na temat polskich instytucji i organizacji. W CKPP prawie codziennie odbywają się spotkania z radcami prawnymi, którzy szkolą prawniczki z Ukrainy i pomagają im rozwiązać zagadnienia dotyczące polskiego prawa. Na infolinii dyżurują także wolontariusze z izb radcowskich, którzy dyżury te pełnią zdalnie, niejednokrotnie z biur swoich kancelarii.

? Wiele pytań, które otrzymuję podczas rozmów, dotyczy przede wszystkim formalności związanych z przyjazdem do Polski. Obywatele Ukrainy chcą wiedzieć, na jak długo można przyjechać, jakie dokumenty trzeba mieć, jak otrzymać numer PESEL, jak wypełnić formularze urzędowe, co zrobić w przypadku utraty lub zniszczenia dokumentów (np. dowodu osobistego, prawa jazdy, dyplomu ukończenia studiów wyższych), jak złożyć wnioski o wyrobienie nowych dokumentów, jakie świadczenia socjalne można w Polsce otrzymać, w jaki sposób i na jakich zasadach można wynająć mieszkanie. Pojawiają się też pytania od osób z niepełnosprawnością, których orzeczenia otrzymane w Ukrainie, nie są uznawane w Polsce ? opowiada Julia z Ukrainy, prawniczka-konsultantka w Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej. I dodaje: ? Doskonale rozumiem ich obawy i wątpliwości. Sama, gdy przyjechałam do Polski, nie znałam tu nikogo. Nie wiedziałam, dokąd najpierw się udać. Miałam mnóstwo pytań i nie wiedziałam, gdzie powinnam szukać odpowiedzi. Gdyby wtedy istniało Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej, czułabym się pewniej, a wszystkie formalności nie stanowiłyby dla mnie takiej trudności.

Wiele pytań dotyczy również kwestii wchodzących w zakres prawa rodzinnego i opiekuńczego.

? Jest mnóstwo wątpliwości dotyczących formalności związanych z uzyskaniem opieki czasowej nad dzieckiem. Pojawiają się także pytania o adopcję dziecka z Ukrainy. A obecnie nie ma takich możliwości. Ponadto otrzymuję wiele pytań od obywateli Ukrainy dotyczących kwestii zawarcia związku małżeńskiego, jak i uzyskania rozwodu, a także otrzymania na dziecko świadczeń alimentacyjnych w Polsce ? wspomina Natalia, inna prawniczka w Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej.

Obawy i wątpliwości obywateli Ukrainy stają się w pełni zrozumiałe, gdy tylko podejmiemy próbę przynajmniej chwilowego wczucia się w ich sytuację. Przyjeżdżając do Polski, często tylko z najważniejszymi rzeczami, które zmieściły się do sportowego plecaka, są w szoku. Bez dokumentów, bez pieniędzy, bez kontaktów i przede wszystkim bez znajomości języka polskiego. Wszystko, co znali, wokół czego toczyła się ich codzienność, przepadło bezpowrotnie. Nie mają wiedzy na temat swoich praw i obowiązków jako uchodźcy. Są zdani na zrozumienie i łaskę obcych ludzi wokół. Przyjaznych i pomocnych, ale i złośliwych hejterów.

? Na co dzień spotkamy się z całym spektrum postępowań osób z Polski, które udzielają pomocy uchodźcom z Ukrainy. W większości są to pozytywne historie. Ktoś udostępnił trzem siostrom z Ukrainy kawalerkę, która przez okres pandemii nie była wynajmowana studentom, a jest w pełni wyposażona i może służyć dla nich za dom tymczasowy. Ktoś inny przyjął rodzinę z Ukrainy do swojego domu i zaprzyjaźnił się ze wszystkimi jej członkami. W ramach niesionej pomocy rodzi się wiele nowych znajomości, przyjaźni, ludzie otwierają swoje serca, szukają sposobów, okazji, możliwości, tworzą nowe miejsca pracy, udostępniają każde wolne pomieszczenie. Ale są też przykre sytuacje. Gdy dana osoba nie udźwignęła emocjonalnie udzielonej pomocy, najpierw proponując miejsce uchodźcom z Ukrainy w swoim rodzinnym domu, a później w wyniku jakichś totalnie błahych nieporozumień, chciałaby, aby przyjęte pod dach osoby jednak się z tego domu wyprowadziły, co nie jest możliwe z dnia na dzień. Podobnie jest z żądaniem, aby poza wypłacanym przez rząd świadczeniem w kwocie 40 zł dziennie, w celu zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia osobie uciekającej przed wojną w Ukrainie, osoba ta dokonywała jeszcze wpłaty z własnych środków, co mając na uwadze wszystkie wspomniane wyżej okoliczności, nie jest możliwe. Szczególnie gdy ktoś przyjechał z Ukrainy bez żadnych oszczędności, dopiero uczy się języka polskiego i jest w trakcie poszukiwania pracy ? opowiada Natalia, prawniczka z Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej.

? Uchodźcy z Ukrainy, pomimo ogromnej traumy, okrutnych przeżyć, obrazów, które do końca życia pozostaną w ich głowie, w pewnym momencie chcą odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Aby zacząć znów normalnie funkcjonować, szukają nowych celów, dzięki którym mają wolę walki i motywację do życia. Chcą nauczyć się języka polskiego, zdobyć dobrze płatną pracę. Obawiają się jednak, żeby nie zostać oszukanym. Zdarzały się bowiem przypadki nietłumaczenia umowy przy jej podpisaniu na język ukraiński albo pozostawienia najbardziej istotnych paragrafów w języku polskim. Wtedy pojawiają się nieporozumienia, nierówność stron. W momencie zgłoszenia takiego procederu, niezwłocznie interweniujemy, kierując daną osobę do Państwowej Inspekcji Pracy ? wskazuje Mariia, także pracująca jako konsultantka w Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej.

Każdy dzień przynosi nowe problemy merytoryczne i logistyczne. Konsultantki z ośrodka starają się wszystkie na bieżąco załatwiać przy wsparciu wolontariuszy ? polskich prawników. Sprawna organizacja Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej to także ich zasługa.

? Każda z ukraińskich prawniczek podchodzi do swoich obowiązków z poczuciem misji. Przeżywa bardzo osobiście każdy telefon, każdą rozwiązywaną sprawę, potrafi bowiem wczuć się w sytuację dzwoniącej osoby w potrzebie. Tym bardziej cieszy, gdy udaje się doprowadzić daną sprawę do pozytywnego finału. Gdy ktoś dzwoni drugi raz z podziękowaniem dla konkretnej wolontariuszki, której wiedza, doświadczenie  i umiejętności zapewniły tej osobie spokój, bezpieczeństwo, poczucie sprawczości i kontroli nad własnym życiem. Często bywa tak, że praca nad jedną sprawą trwa kilka dni, wymaga zaangażowania wielu osób, ośrodków czy instytucji. Konsultantki są cały czas w kontakcie z polskimi prawnikami i omawiają z nimi sprawy, które wykraczają poza zakres informacji prawnej. Polscy prawnicy sami zgłaszają się do pomocy i zapewniają cały czas bieżące wsparcie. Również tłumacze chętnie angażują się w pomoc, pomimo obciążenia pracą ? opowiada Julia.

Największym atutem Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej jest zgrany zespół, który tworzą: Julia, Svitlana, Maryna, Tetiana, Olena, Natalia, Oksana i Mariia pracujące z biura w Warszawie, Yulia i Iryna pracujące z Wrocławia oraz Tetiana, Mariia, Olga i Nadia pracujące z Lublina. Konsultantki świetnie się rozumieją, wspierają się w każdym możliwym aspekcie, często wspólnie znajdują rozwiązanie dla danego problemu. Każda z nich odczuwa ogromną radość, gdy uda jej się wyjaśnić sprawę i choć minimalnie ułatwić funkcjonowanie uchodźcy z Ukrainy w Polsce. Co istotne, w ramach działalności w Centrum, odbywają wiele wartościowych szkoleń, zarówno językowych, jak i z zakresu polskiego prawa oraz z najczęściej pojawiających się problemów i zagadnień, co umożliwia zrozumienie pewnych zasad.

? Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej rozszerzyło swoją działalność w marcu tego roku także na pomoc prawną pro bono dla osób przebywających obecnie w Polsce z powodu wojny w Ukrainie. Osób tych jest bardzo wiele i próbują sobie one układać w Polsce na nowo życie. Zagadnień prawnych, przy których trzeba tym osobom pomóc, jest więc mnóstwo i rzetelna informacja prawna jest im niezbędna. Projekt ?Prawnicy Ukrainie?, w ramach którego współpracujemy z przedstawicielami wszystkich zawodów prawniczych w Polsce, stanowi naszą odpowiedź na to zapotrzebowanie i widzimy, że bardzo dobrze się sprawdza. Ważną rolę odgrywa tutaj wsparcie, które otrzymujemy każdego dnia od naszych koleżanek adwokatek z Ukrainy, które, mimo że same zostały zmuszone do tego, aby uciekać z Ukrainy do Polski z powodu wojny, pomagają wespół z nami swoim współobywatelom i współobywatelkom w ich rodzimym języku, co jest tutaj oczywiście kluczowe. Współpraca między nami jest bardzo udana i cieszymy się, że możemy ją kontynuować co najmniej tak długo, jak długo osobom szukającym w Polsce bezpiecznego schronienia przed wojną, potrzebna będzie pomoc prawna ? stwierdza r.pr. Magdalena Bartosiewicz, koordynatorka Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej.

Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej po raz kolejny zatem zdało egzamin, a zaproponowane rozwiązania świetnie sprawdziły się w praktycznych sytuacjach. Wolontariusze ? prawnicy polscy i ukraińskie konsultantki ? z pełnym zaangażowaniem udzielają pomocy prawnej. Działają z poczuciem misji. I udowadniają, że nie ma problemów, których nie dałoby się rozwiązać, by pomóc potrzebującym.