Smartfony i „prawda historyczna”

0
Fot. Adobe Stock

Co obiecuje Apple? Przynależność do grupy wyjątkowych ludzi. Kupisz smartfona i jesteś wyjątkowy. Test ?czy tzw. dresiarz, czyli osobnik o wyglądzie karateki wysiadający z BMW z zaciemnionymi szybami dzierżący w ręce Iphone?a jest wyjątkowy?? A co dla odmiany mówi Samsung? ?Android to wolność wyboru, a nie złota klatka Apple, w której musisz używać tylko tego, co akceptuje Jabłko. No i mamy najlepsze aparaty?.

Smartfon zawsze był oznaką prestiżu. Począwszy od tak zwanej ?cegły? (tak określano rozmiar) Centertela, którą właściciel mógł demonstracyjnie, okazując wyższość, postawić na stoliku w kawiarni. Kiedy Blackberry wprowadził metodę push otrzymywania maili i szyfrowanie informacji, wszystkie znaczące korporacje i kancelarie wyposażyły w ten aparat swoich pracowników. Mieć Blackberry oznaczało mieć coś wyjątkowego. Potem pojawiły się smartfony Sony, Samsung, Apple i wielu innych. Każdy z nich musi się czymś wyróżnić. Cała armia youtuberów, dziennikarzy internetowych (wyposażona uprzednio w smartfony, które jeszcze nie są w sprzedaży) rusza do boju ze swoimi komentarzami. Mało kto wie, że producenci zawierają z nimi umowy o tzw. podwójne embargo. Faza pierwsza ? tzw. unboxing, czyli ?odpakowywanie?. Żadne oceny nie są możliwe, możliwe jest korzystanie z oficjalnych materiałów reklamowych, którymi można okrasić ?odpakowywanie?. Setki youtuberów otwierają paczki, potem opakowania
i mówią, co widzą. Komentarz dotyczący słuchawek dotyczy nie tego, jak brzmi przez nie dźwięk, tylko jak wyglądają. Faza druga wydarza się zwykle po zakończeniu przedsprzedaży (wtedy, kiedy potencjalni nabywcy są już ?nakręceni?). Wtedy dopiero można oceniać i porównywać.

Ale czy oceny te są obiektywne? ?Oceniaczom? i posiadaczom Iphone?ów bliżej będzie do Iphone?ów. Osobiste sympatie, antypatie i urazy będą miały wpływ na te oceny. Co innego usłyszycie od amerykańskich ?oceniaczy?, co innego od indyjskich i co innego od angielskich. Kontekst kulturowy wywrze wpływ na ich oceny. ? propos: pozytywne oceny youtuberów, często wyciągnięte z kontekstu, pojawią się w kampaniach reklamowych producentów. Wszystko po to, by zbudować pozytywną ocenę aparatu, wytrzymałości baterii czy oprogramowania. Ocenę, czyli interpretację. A jaka jest prawda? Czy ten telefon rzeczywiście ma wyjątkowy, najlepszy na świecie aparat? Według jednych rankingów ? tak, według innych ? nie. Porównania zdjęć i filmów wypadają też niejednoznacznie. Jeden z wpływowych youtuberów robi co roku tzw. blind test, czyli ślepy test. Miliony internautów oceniają zdjęcia, nie wiedząc, jakim smartfonem są robione. Oto moment prawdy? Niekoniecznie. Większość oceniających bowiem oceni lepiej zdjęcia jaśniejsze i cieplejsze. Na marginesie: Iphone?y odpadają w ?eliminacjach?. Więc? WSZYSTKO JEST INTERPRETACJĄ.

Producenci nie tylko smartfonów wydają miliony dolarów, żeby wzbudzić pozytywne emocje i pożądanie, które wywołają decyzje o zakupie. To samo wydarzenie zostanie odmiennie zinterpretowane w zależności od naszych przekonań. Wydarzenia publiczne natychmiast otrzymują interpretacje od polityków. Wojna, pandemia, katastrofy, czy skutki zmian legislacyjnych są interpretowane przez komentatorów często znających się tak samo dobrze na epidemiach, zasadach prowadzenia działań wojennych, czy prawie. WSZYSTKO JEST JEDYNIE INTERPRETACJĄ?

Co jest prawdą, a co jest propagandą w opisach wojny w Ukrainie? Co jest prawdą, a co jest oceną (koncernów samochodowych czy też ?zielonych?) skutków produkcji samochodów elektrycznych? Co jest prawdą, a co nie w ocenie powodów wybuchu wojny pomiędzy Japonią a USA w 1941 r.? Czy istnieje ?prawda historyczna?, jeśli dzieci w różnych krajach uczą się ?innych? historii, w zależności od potrzeb politycznych? Wystarczy zwiedzić muzeum w Hiroszimie zwane Muzeum Pokoju, w którym zbrodnie japońskie w zasadzie nie istnieją, lub muzeum w Obersalzbergu na ruinach górskiej posiadłości Hitlera, zwane ?centrum dokumentacji?, w którym obraz zbrodni hitlerowskich nie wstrząsa zwiedzającymi, bo informacji na ich temat nie ma?

Warto o tym pamiętać, oglądając telewizję, czy też czytając komentarze w internecie. Tylko od ciebie zależy, czy w nie uwierzysz?