Jakie auto kupić – spalinowe czy elektryczne?

0
Ruch uliczny

Rośnie sprzedaż samochodów elektrycznych w Polsce. Według najnowszych danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców do końca czerwca zarejestrowano już 52 tys. takich aut. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że miało być ich milion. Z drugiej strony całkiem sporo, gdy uzmysłowimy sobie, ile tak naprawdę kosztuje samochód elektryczny i że jego posiadanie to w dalszym ciągu ekstrawagancja.

Nie jest przecież tajemnicą, że infrastruktura związana z ładowaniem samochodów elektrycznych dopiero powstaje. Zasięg tych aut rośnie, ale wciąż nie jest aż tak duży, by ryzykować dłuższe podróże, zwłaszcza w nieznane. Zatem póki co ci, którzy decydują się na auta w pełni elektryczne, zazwyczaj mają też samochód ?zapasowy?, z tradycyjnym silnikiem spalinowym (najtańszym) lub hybrydowym (średnia półka cenowa).

Nie zmienia to faktu, że liczba sprzedawanych aut elektrycznych stale rośnie i obecnie stanowią one 10 proc. rejestracji w UE. Nikt nie ma też wątpliwości, że kończy się era aut spalinowych. Znamy też już datę początku tego końca ? wyznaczył ją Parlament Europejski, wspierając wniosek Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia zerowej normy emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych do 2035 r., co oznacza koniec sprzedaży aut spalinowych w Europie. Celem pośrednim ma być redukcja obecnej emisji CO2 dla samochodów osobowych o 55 proc. i 50 proc. dla samochodów dostawczych do roku 2030.

Ekologia kontra ekonomia

Na tle tych faktów pytanie, jaki samochód wybrać, staje się dużo poważniejszym problemem niż dotychczas. Ponieważ do tradycyjnego dylematu ? cena, jakość, funkcjonalność, estetyka ? doszły kwestie ekologii, a zwłaszcza tego, jak długo będziemy mogli kupione auto używać, no i jaką technologię wybrać. Głosowanie PE za wprowadzeniem norm emisji uniemożliwiających sprzedaż aut z silnikami spalinowymi nie oznacza jeszcze wejścia w życie tych przepisów, bo na to muszą się zgodzić państwa członkowskie, a np. Niemcy już powiedziały ? nie, ale ma charakter kierunkowy i perspektywa wprowadzenia w 2035 r. wydaje się prawdopodobna. Kolejne 10?15 lat to czas na wyeksploatowanie pojazdów wcześniej sprzedanych, czyli dopiero rok 2050 może się okazać rokiem, kiedy auta spalinowe staną się całkowicie zakazane. Co będzie dalej? Trudno powiedzieć.

Kiedy koniec silników spalinowych

Dzisiaj, mimo tej całej dyskusji medialnej i wbijania w głowy nam konsumentom, że warto mieć auto elektryczne, produkcja aut spalinowych trwa w najlepsze. Dowodzą tego ceny i wyniki sprzedaży. Odnosząc się do cytowanych już danych CEPiK, Polacy w ciągu zaledwie półrocza tego roku zarejestrowali prawie 212,5 tys. aut, a wśród najczęściej wybieranych modeli nie znalazło się żadne auto z napędem hybrydowym, a tym bardziej elektrycznym.

Za autami napędzanymi jednostkami spalinowymi przemawiają bowiem przede wszystkim względy ekonomiczne. Wprawdzie obecnie ich ceny stały się bardzo wysokie i nie sposób już kupić samochodu klasy ?c? w cenie poniżej 100 tys. zł, ale to nie 200 tys., które trzeba wydać za auto elektryczne.

Wszyscy już wiedzą, że dobrze byłoby mieć takie auto, bo są ekologicznie czyste (choć tu istnieją spore wątpliwości), ale ta cena? Mimo dopłaty rządowej dla osób dysponujących ograniczonymi środkami, to bariera nie do przeskoczenia. Nawet jeśli przyjmiemy, że będziemy jeździć takim autem przez 10 lat, to nie jest pewne czy będziemy mogli to auto korzystnie odsprzedać. Trzeba bowiem pamiętać o postępie technicznym, który może spowodować, że za te kilka lat samochody elektryczne mogą stać się bezużyteczne tak jak kiedyś magnetowidy. Nie do pominięcia są też koszty energii elektrycznej, które rosną szybko.

Kryzys paliwowy, z jakim w wyniku wojny w Ukrainie mamy do czynienia, otworzył bowiem szeroko drzwi dla nowych technologii w motoryzacji. Na razie mamy dane wejściowe ? wiemy, że silniki spalinowe nie mogą być już rozwijane, ale czy zastąpią je silniki elektryczne, czy będą one wiodącym rozwiązaniem, trudno powiedzieć.

Na pewno też obecnie jesteśmy w okresie przejściowym. I tak samo dotyczy on samochodów z silnikami spalinowymi, jak i samochodów elektrycznych. Zatem tylko od nas i od zasobności naszych portfeli zależy, na co się tak naprawdę zdecydujemy. Poczciwe auta spalinowe jeszcze sporo lat pojeżdżą, chociaż ich udział w rynku będzie malał.