Nasz mózg to sieć nieustannie zmieniających się 300 bilionów połączeń neurologicznych. Podstawowym ich zadaniem jest dokonywanie połączeń pomiędzy neuronami,
które odbieramy jako skojarzenia?
Te połączenia tworzą ścieżki, drogi i autostrady neuronalne. Nasze umiejętności, myśli i wspomnienia to nasze mapy. Każdy nawyk, każda umiejętność to mapa.
Jesteśmy różni, jesteśmy właścicielami różnych map. Posługując się różnymi mapami, myślimy inaczej. Kierując się różnymi mapami, docieramy do różnych celów, innymi drogami. Nasze mapy nie są identyczne, nasze mapy są inne, nasze mózgi są różne? a często zachowujemy się, jakby były takie same. Mamy nieograniczenie wiele sposobów przetwarzania i przechowywania informacji przez nasze mózgi, mamy nieprawdopodobnie różne sposoby ich kodowania?
Nasz sposób komunikowania, sposób, w jaki dokonujemy zakupów, przekonujemy czy negocjujemy, reagujemy na zagrożenie czy cieszymy się, zapisany jest w naszym mózgu, jest naszą mapą.
Te sposoby to nawyki, zautomatyzowane i pozaświadome reakcje. Zmiana map jest trudna. Zmiana nawyków prawie niemożliwa. W amerykańskim piśmie ?Fast Company? ukazała się kiedyś informacja, że tylko 10% pacjentów po zawale potrafi zmienić nawyki, które skracały im życie. Możliwość zmian mapy to wyzwanie, bowiem wszystkie informacje, które docierają do mózgu, są automatycznie dopasowywane do już istniejących map.
Trudno je zmienić? Mimo dowodów naukowych i listy śmiertelnych ofiar pandemii na mapach niektórych z nas wirusa nie ma. Świat wokół nas się zmienił, czy tego chcemy czy nie. Albo potrafimy stworzyć nowe mapy, dzięki którym będziemy żyć i pracować, albo zapłacimy za to cenę: utratę zdrowia czy pracy. To tylko kwestia czasu. Stare mapy zaprowadzą nas nie w stronę, w którą powinniśmy iść?
Mapy niektórych ludzi są nieaktualne. Mapy niektórych przywódców są mapami sprzed 150 lat. Jeśli przekonają do nich innych ? całe społeczeństwa i państwa cofają się w rozwoju. Żyją w średniowiecznym matriksie, zmuszając innych do akceptacji swoich dawno nieaktualnych map będących drogowskazami w świecie, którego już nie ma.
Na średniowiecznych mapach, tam, gdzie była terra incognita, pisano Hic sunt dracones? ,,Tu żyją smoki? Nieznane zawsze budziło strach. Dla niektórych ziemia dawno odkryta jest ziemią zamieszkałą przez lwy. I mimo że Amerykę dawno odkryto? na ich mapach jej nie ma. Nie ma Nowego Jorku i Bostonu, San Francisco i Vancouver. Na ich mapach Berlin jest prowincjonalnym miastem, stolicą Prus, w Londynie ścieki płyną ulicami, a Pekin nie istnieje. A bezkresne stepy odległych rubieży Rzeczypospolitej przemierza pan Wołodyjowski. Jedni na swoich mapach widzą piaszczyste drogi II Rzeczypospolitej, drudzy mają asfaltowe drogi budowane przez PRL. Społeczeństwa, narody i organizacje czytają mapy świata, którego nie ma?
Mamy trzy opcje postrzegania czasu: przeszłość, teraźniejszość lub przyszłość. Jeśli przywódcy wybrali opcję pierwszą, ich naród czeka zguba, nie można bowiem żyć wczoraj, żyjąc dziś. Nie można żyć w świecie, którego już nie ma. Nie można czytać map, na których są narysowane drogi, które już nie istnieją. Te drogi dziś nikogo nigdzie nie zaprowadzą.
Kiedy dziś wędrujesz jedwabnym szlakiem po drogach, po których szły kiedyś karawany, i w ręku masz stare mapy, mapy świata, którego nie ma, możesz tylko podziwiać ich artyzm. Bo dziś, żeby dojechać do zielonego Urumczi przez pustynię Gobi, musisz mieć mapę z dziś. I nie przejedziesz przez Tien-szan do Samarkandy, mając w rękach jedwabną mapę. Możesz podziwiać piękno Chiwy, ale nie trafisz tam szlakiem karawan. Tego świata już nie ma. Nie ma tych dróg. Nie ma jedwabnego szlaku. Stara mapa, którą trzymasz w ręku, jest tylko pięknym kawałkiem jedwabiu?
Historia świata jest pełna przykładów państw i narodów, które czytały mapy świata, którego już nie było. Niestety odeszły one wraz ze swoimi mapami w niebyt. Dziś pamiętają o nich jedynie piasek w ruinach zasypanych na pustyni miast i wiatr na pustkowiach?