Czy kwalifikacją prawną czynu stanowiącego delikt dyscyplinarny może być wyłącznie przepis Kodeksu Etyki Radcy Prawnego bez wskazania normy wyrażonej w ustawie o radcach prawnych? A co w sytuacji, w której sąd odwoławczy nie odniesie się w sposób wyczerpujący do wniosków i zarzutów zawartych w środku zaskarżenia? I jakie są uprawnienia Sądu Najwyższego w zakresie kontroli instancyjnej?
Orzeczeniem z końca 2016 r. okręgowy sąd dyscyplinarny uznał radcę prawnego winnym zarzucanego mu czynu, tj. nakłaniania pewnej osoby do wpisania do treści umowy sprzedaży nieruchomości ceny mniejszej o ok. 100 tys. zł od ceny rzeczywistej, co stanowi delikt dyscyplinarny w postaci czynu sprzecznego z zasadami wyrażonymi w art. 6 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego. Za ten czyn na podstawie art. 64 ust. 1 i art. 65 ust. 1 pkt 4 ustawy o radcach prawnych sąd wymierzył karę zawieszenia prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego na czas 12 miesięcy oraz ? na podstawie art. 65 ust. 2b ustawy o radcach prawnych ? zakaz wykonywania patronatu na czas trzech lat.
Odwołanie obrońcy
Od orzeczenia okręgowego sądu dyscyplinarnego obrońca obwinionego wniósł odwołanie, zarzucając mu:
naruszenie przepisów prawa procesowego poprzez uznanie pism złożonych przez obwinionego w toku postępowania za jego wyjaśnienia i poddanie ich ocenie, podczas gdy w toku postępowania obwiniony może składać wyjaśnienia w formie ustnej, protokołowanej w sposób przewidziany przepisami prawa, zaś pisemne wyjaśnienia mogą stanowić tylko uzupełnienia wyjaśnień ustnych i mogą zostać złożone jedynie za zgodą przesłuchującego,
naruszenie przepisów prawa procesowego polegające na dokonaniu rozstrzygnięcia bez uwzględnienia wszystkich okoliczności sprawy, tj. pominięcia okoliczności wynikających z analizy korespondencji e-mailowej pomiędzy obwinionym i pokrzywdzonym, związanej z przebiegiem negocjacji, co do ceny nieruchomości oraz warunków zakupu nieruchomości przez obwinionego, oceny zamiaru obwinionego, stopnia zawinienia oraz motywacji, co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych,
naruszenie przepisów prawa procesowego poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i ustalenie, że obwiniony powoływał się na wykonywany przez niego zawód radcy prawnego w celu legitymizowania swoich bezprawnych i godzących w interes Skarbu Państwa działań. Działo się tak w sytuacji, gdy prawidłowa analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazywała, że obwiniony powoływał się na wykonywany przez niego zawód zaufania publicznego w celu przekonania pokrzywdzonego do wyrażenia zaufania.
Na wypadek, gdyby sąd odwoławczy nie uwzględnił powyższych zarzutów, w odwołaniu znalazł się również czwarty zarzut odnoszący się do rażącej niewspółmierności orzeczonej kary podnoszący, że kara rodzajowo łagodniejsza byłaby wystarczająca. Argumentowano, że obwiniony nie był dotychczas karany dyscyplinarnie, zaś zarzucane przewinienie należało do sfery życia prywatnego. Nie miało więc związku z wykonywaniem przez niego zawodu radcy prawnego.
Naruszenie przepisów prawa procesowego?
Orzeczeniem z połowy 2017 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Krajowej Izby Radców Prawnych utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie okręgowego sądu dyscyplinarnego okręgowej izby radców prawnych.
Kasację od orzeczenia WSD wniósł obrońca obwinionego, zarzucając naruszenie przepisów prawa procesowego, w tym m.in. nierozpatrzenie przez sąd pierwszego z zarzutów z odwołania od orzeczenia okręgowego sądu dyscyplinarnego oraz pominięcie złożonych w trakcie rozprawy wyjaśnień. Obrońca wniósł również o orzeczenie kary rodzajowo łagodniejszej.
Po rozpoznaniu kasacji Sąd Najwyższy uwzględnił częściowo argumentację obrońcy obwinionego zawartą w zarzutach i uchylił orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Krajowej Izby Radców Prawnych w Warszawie w celu jego ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku skupił się głównie na pierwszym z zarzutów kasacyjnych.
Ustawa o radcach prawnych w art. 741 pkt 1 nakazuje w sprawach w niej nieuregulowanych stosować odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego. Zatem zastosowanie mają reguły ogólne wyrażone w przepisach art. 433 k.p.k. oraz art. 457 k.p.k. Interpretacja ww. artykułów w rozumieniu orzecznictwa sądów karnych jest już ugruntowana i nakazuje sądowi odwoławczemu rozważenie wszystkich wniosków i zarzutów zawartych w środku odwoławczym.
Z dwóch wyżej wymienionych artykułów czytanych łącznie wynika obowiązek przedstawienia powodów uwzględniających albo oddalających zarzuty podniesione w środku odwoławczym. W wielu wypadkach w zupełności wystarcza, aby sąd odwoławczy podał główne powody niepodzielenia zarzutów apelacji/odwołania, a następnie odesłał do szczegółów uzasadnienia wyroku/orzeczenia sądu pierwszej instancji.
Należy przypomnieć, że to na sądzie odwoławczym ciąży obowiązek odniesienia się do wszystkich wniosków i zarzutów zawartych w kasacji. Nie oznacza to jednak wymogu szczegółowego umotywowania stanowiska co do każdego z argumentów. Sąd Najwyższy wskazuje, że jeżeli sąd odwoławczy w pełni podziela dokonaną przez sąd pierwszej instancji ocenę materiału dowodowego zawartego w sprawie, to może on zaniechać szczegółowego umotywowania swojego rozumowania, które byłoby zbędnym powtórzeniem argumentacji tego sądu.
Samo uznanie wywodów sądu pierwszej instancji za prawidłowe nie może zostać uznane za adekwatny sposób argumentacji. Uzasadnienie takie nie pozwalałoby stronom na poprawne odczytanie motywów, którymi kierował się sąd odwoławczy, co czyniłoby fikcją dwuinstancyjność.
Uchylenie orzeczenia WSD
W niniejszej sprawie Wyższy Sąd Dyscyplinarny nie wyjaśnił, czy jego zdaniem w ustawie o radcach prawnych zawarte są regulacje pozwalające na traktowanie pism obwinionego jako jego wyjaśnień w rozumieniu Kodeksu postępowania karnego. Nie powiedział też, czy stosowanie przepisów k.p.k., w świetle art. 741 pkt 1 ustawy o radcach prawnych, regulujących kwestie dowodowe ? w sytuacji wykorzystania pism obwinionego jako wyjaśnień w postępowaniu dyscyplinarnym ? jest wykluczone.
Sąd Najwyższy wskazał również w swoim uzasadnieniu na fakt powzięcia wątpliwości co do poprawności kwalifikacji prawnej czynu zarzucanemu obwinionemu. Orzeczeniem sądu pierwszej instancji przypisano radcy prawnemu czyn zakwalifikowany jako naruszenie art. 6 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu ?radca prawny, mając na uwadze treść roty ślubowania określonej w ustawie o radcach prawnych, obowiązany jest wykonywać czynności zawodowe rzetelnie i uczciwie, zgodnie z prawem, zasadami etyki zawodowej oraz dobrymi obyczajami?. W związku z powyższym Sąd Najwyższy zauważył, że ani w orzeczeniu sądu pierwszej instancji, ani w orzeczeniu sądu odwoławczego nie można doszukać się wyjaśnienia, w jaki sposób przypisane obwinionemu zachowanie może być zakwalifikowane jako naruszenie art. 6 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego, zwłaszcza że pominięto w tej kwalifikacji art. 64 ust. 1 ustawy o radcach prawnych.
W przypadku odpowiedzialności dyscyplinarnej radców prawnych z uwagi na bardzo ogólny sposób ujęcia deliktu dyscyplinarnego w ustawie szczególnie istotne jest ? ze względu za zasady gwarancyjne ? aby organ orzekający szczegółowo wyjaśnił, dlaczego przypisanie konkretnego zachowania obwinionemu uważa się za taki delikt dyscyplinarny, który został przyporządkowany konkretnej kwalifikacji prawnej.Z wyżej wymienionych powodów Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego i przekazał je do ponownego rozpoznania przez ten sąd w celu zapewnienia gwarancji kontroli instancyjnej.