O osobistym kontakcie

0
Business people giving each other high five and clapping. Business team celebrating success.

O potrzebie osobistego kontaktu nie muszę przekonywać radców prawnych. Zawsze bezpośredni kontakt z klientem jest kluczowy, ponieważ umożliwia nawiązanie więzi opartej na zaufaniu. Osobisty kontakt nie jest kluczowy jednak tylko w relacjach klienckich, lecz ma znaczenie również w miejscu pracy. To także nie jest zaskoczeniem dla radców, lecz intuicja ta znajduje
również potwierdzenie w badaniach naukowych.

W jednym z tego rodzaju badań pracownicy Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku (odpowiednik oddziału okręgowego Narodowego Banku Polskiego w Warszawie) zbadali, czy bliskość (ang. proximity) ma znaczenie dla mentoringu, czyli dzielenia się własnymi doświadczeniami[1]. Badacze z banku centralnego USA skoncentrowali się na informatykach i na tym, na ile bliskość młodszych adeptów ze starszymi daje pozytywne rezultaty. W szczególności chodziło o ocenę propozycji rozwiązań informatycznych, jakie młodsi proponowali starszym, i liczbę odpowiedzi, jakie uzyskiwali za wykonaną pracę. Z przeprowadzonych obserwacji wynika, że zespoły, które umiejscowione były w jednym budynku i które spotykały się codziennie (to przed pandemią
COVID-19!), powodowały, iż młodsi adepci otrzymywali o jedną piątą więcej odpowiedzi niż zespoły rozdzielone w dwóch budynkach. Ponadto starsi koledzy co do zasady wykonywali więcej zadań, gdy byli obok młodszych kolegów – czyżby zadziałał efekt rywalizacji i udowodnienia, że „starszy” potrafi więcej? Różnice te jednak zniknęły z chwilą, gdy pandemia zamknęła wszystkich w domach…  

Nie znaczy to oczywiście, że przychodzenie do biura codziennie przynosi wyłącznie pozytywne efekty. Byłoby to sprzeczne z badaniami, które wskazują, iż przecież praca zdalna pozwala np. na zaoszczędzenie czasu w dojeździe do pracy, co w wielkich metropoliach nie ma bagatelnego znaczenia! Bliskość nie zawsze powoduje wyłącznie pozytywne efekty, o czym świadczą badania naukowców z Harvard Business School[2]. Ci ostatni skoncentrowali się na firmach rozpoczynających działalność, tzw. start-ups, które to przypadkowo były przypisywane w przestrzeni wielkiego biura do innych firm, tzn. siedziały niedaleko siebie. Co ciekawe, firmy te wzajemnie przejmowały od siebie stosowane przez nie rozwiązania technologiczne, lecz odległość, jaka je dzieliła, miała kluczowe znaczenie. Jeżeli wynosiła ona ponad 20 metrów, to w istocie tak jakby zespoły urzędowały na różnych piętrach i przepływ wiedzy nie następował w takim zakresie, jak byłyby obok siebie. 

To wszystko sprawia, że debaty, jakie toczy się w ramach zaaranżowania biura radcowskiego, nie są wcale oderwane od rzeczywistości. Bliskość to nie tylko kontrola, lecz także przepływ informacji, który w pracy radcy prawnego ma wielkie znaczenie. Nie można jednak zapominać, że bliskość nie stanowi panaceum na wszystko. To swoisty klej, lecz czy spełni swoje zadanie, będzie zależało jeszcze od ludzi. Nie wszyscy potrafią się bowiem dzielić własnym doświadczeniem…


[1] Zob. N. Emanuel, E. Harrington, A. Pallais, The power of proximity of cooworkser: traning for tomorrow or productivity today?, National Bureau of Economic Research Working Paper 31880, http://www.nber.org/papers/w31880 [dostęp: 13 listopada 2024 r.]

[2] Zob. Maria P. Roche, A. Oettl, C. Catalini, (Co-)working in close proximity: knowledge spillovers and social interactions, National Bureau of Economic Research Working Paper 30120, http://www.nber.org/papers/w30120 [dostęp: 13 listopada 2024 r.].