Rozmowa z r. pr. Maciejem Bedyńskim, przewodniczącym Wyższej Komisji Rewizyjnej KRRP.
Maciej Bedyński
Radca prawny od 2012 r., prowadzi własną kancelarię radcowską w Poznaniu. Zajmuje się głównie postępowaniami sądowymi. Specjalizuje się w sprawach związanych z prawem nieruchomości, prawem autorskim, know-how i tajemnicą przedsiębiorstwa oraz ich skutecznym zabezpieczeniem. Aktywnie uczestniczy w życiu samorządu radcowskiego – obecnie jest przewodniczącym Wyższej Komisji Rewizyjnej i członkiem Rady OIRP w Poznaniu – oraz społeczności miasta Poznania.
Wolny czas spędza z rodziną lub amatorsko grywa w piłkę nożną. Interesuje się muzyką i jej historią, a także kinematografią. Lubi czytać, zwłaszcza książki futurystyczne albo fantastyczne, żeby – jak twierdzi – jakoś się oderwać od codzienności i powagi zawodu radcy prawnego.
Co takiego wydarzyło się w finansach Krajowej Rady Radców Prawnych, że Wyższa Komisja Rewizyjna KRRP musiała obradować aż trzy dni?
Aż dwa. Obradujemy zazwyczaj w czwartek i piątek. Sobota jest zarezerwowana na powrót, szczególnie dla członków z najodleglejszych izb. Taki zwyczaj i tryb procedowania został wprowadzony przez komisję poprzedniej kadencji. Obrady rozpoczynamy pierwszego dnia po południu, na których w miarę możliwości spotykamy się z Prezesem KRRP bądź innym gościem. W programie spotkania przewidziane jest szkolenie. Główny blok merytoryczny posiedzenia odbywa się zazwyczaj drugiego dnia, kiedy to obradujemy od rana nad wyznaczonymi zagadnieniami, aż nie zostaną one przez nas odpowiednio zgłębione. Ilość czasu, którego potrzebujemy na posiedzenie, ma też związek z tym, że w Wyższej Komisji Rewizyjnej reprezentowani są przedstawiciele wszystkich okręgowych izb radców prawnych, czyli jest nas 19. Po obradach w danym dniu przewidziana jest kolacja. Tematy, które były dyskutowane na posiedzeniu 12–14 października w Krakowie, wynikały z normalnego zakresu spraw, którymi zajmujemy się jesienią. Bo spotykamy się cyklicznie – trzy razy w roku.
Pewnie rotacyjnie w każdej izbie?
Niekoniecznie. Za poprzedniej komisji te spotkania były w marcu, w maju i na jesieni, i nie zamierzamy tego zmieniać. Posiedzenie marcowe odbywa się w Warszawie, ponieważ w jego trakcie przeglądamy dokumenty księgowe, mające związek z przychodami i kosztami działania Krajowej Rady, a więc musimy mieć do nich dostęp. W razie gdy potrzebne są jakieś wyjaśnienia, mamy też możliwość rozmowy z panią skarbnik, dostępnymi członkami Prezydium bądź prezesem, a także z obsługą księgową KIRP.
Marcowe spotkanie to jest szczegółowa kontrola finansów Krajowej Rady za rok poprzedni. Wówczas cała dokumentacja – od stycznia do grudnia z przejściem na styczeń następnego roku – jest już dostępna, a księgowość przygotowuje sprawozdanie. Wtedy w komisji dzielimy się na grupy i sprawdzamy konkretne kategorie kosztów.
Posiedzenie majowe wiąże się z naszym drugim głównym obowiązkiem, tj. z oceną sprawozdania finansowego rady za poprzedni rok, na co mamy czas do końca maja. Natomiast posiedzenie jesienne odbywa się w jakiejś części Polski. Rok temu był to Wrocław, teraz Kraków. To miejsce wybieramy demokratycznie, spośród propozycji zgłoszonych przez członków komisji, bo i tak każdy musi na spotkanie dojechać. Wybór Krakowa wynikał z działalności KIRP, która na te dni zorganizowała tam spotkania części organów i komisji.
Czy jako członkowie komisji zostaliście jakoś przeszkoleni, np. z zakresu międzynarodowych standardów rachunkowości?
Nie ma takiego wymogu przy przyjmowaniu do komisji. Komisja bada przede wszystkim formalne przesłanki wydatkowania, ich podstawy oraz zasady racjonalnego ich wydatkowania na cele związane z szeroko pojmowanym funkcjonowaniem samorządu. Poza tym sprawozdanie jest badane przez biegłego rewidenta. Powołano go dla bezpieczeństwa finansów samorządu, bo te dokumenty dotyczą kwot często idących w miliony złotych. Oczywiście też się dokształcamy i szkolimy. Na przykład w roku ubiegłym w ramach naszych posiedzeń odbyliśmy szkolenie z praktycznego badania sprawozdania finansowego na przykładzie sprawozdań okręgowych izb radców prawnych i Krajowej Rady.
Co roku przewidziany jest budżet na szkolenia członków komisji. Tegoroczne odbędzie się w grudniu i będzie to szkolenie online.
Czego dotyczą spotkania jesienne?
Przede wszystkim ustalenia planu pracy komisji na następny rok, a tym samym założeń budżetowych. W ich trakcie omawiane są też inne sprawy. W tym roku była to ocena wydatków Krajowej Rady związanych z kosztami promocji radców prawnych i zawodu radcy prawnego, a w szczególności wydatków związanych z pracami nad nowym logo KIRP oraz z promocją wyszukiwarki szukajradcy.pl. W tym celu odbyliśmy spotkanie z Wiceprezes Aleksandrą Gibułą.
To są wydatki, które ponieśliśmy jako samorząd w 2023 r., ale chodzi o to, żeby z ważniejszymi dokumentami zapoznać się wcześniej, właśnie w czasie jesiennego spotkania, żeby w marcu 2024 r., kiedy będziemy je badać, było nam łatwiej. By było jasne, z czego te wydatki wynikały. Potem ocenimy, czy to jest gospodarne, oczywiście na tyle, na ile komisja może to zbadać.
Czy koszt opracowania nowego logo to jest wydatek na tyle duży, żeby komisja musiała nad nim specjalnie deliberować?
Opracowanie nowego znaku graficznego to jest koszt liczony co najmniej w dziesiątkach tysięcy złotych, więc trzeba mu było poświęcić trochę czasu. Jako samorząd zrzeszający ponad 50 tys. członków mamy spory budżet, którego nie można trwonić. Ocena tego, czy koszt jest wysoki, zawsze będzie subiektywna, ale musimy pamiętać, że ten wydatek był dyskutowany i głosowany na posiedzeniu Prezydium Krajowej Rady i przez Krajową Radę. Wcześniej rozpoznano rynek, zorganizowano konkurs ofert i ostatecznie spośród kilku oferentów wybrano jednego.
Ile to kosztowało?
Nie znamy jeszcze tej kwoty. Ten wydatek w formie dokumentu księgowego będzie przez nas badany dopiero w marcu 2024 r. Mogę tylko powiedzieć, że to jest kwota rynkowa.
A koszty promocji wyszukiwarki?
To znaczący wydatek. Chodzi o wykonanie materiałów promujących wyszukiwarkę szukajradcy.pl i zarazem KIRP oraz promocję jej w różnych środkach przekazu – w radiu, w telewizji, w pociągach Intercity oraz w Internecie. Wykonawcą jest jedna z agencji reklamowych, która raportuje tzw. zasięgi tych działań. Raport z wyników tegorocznej kampanii promocyjnej ma być gotowy na początku grudnia, na posiedzenie Krajowej Rady, więc w Krakowie nie dowiedzieliśmy się, jakie one były. Gdy raport będzie dostępny, to potem powstanie pytanie i debata po naszej stronie, czy ten koszt jest tego wart, tzn. czy przełożył się na wzrost liczby korzystających z wyszukiwarki. Ale jeśli chodzi o koszt pracy agencji, to on jest na normalnym rynkowym poziomie.
Osobiście uważam, że trzeba rozdzielić kompetencje, czyli to, co my powinniśmy robić jako kontrola formalno-księgowa, od oceny, czy dany wydatek jest gospodarny czy niegospodarny.
Czyli tej zasadności w zasadzie nie badacie?
W jakimś sensie badamy, ale nie możemy występować jako nadzór, bo jesteśmy jednostką rewizyjną. Nie dajemy ścisłych wytycznych w toku bieżących wydatków, jak ma postępować Prezydium czy Rada i co robią źle. My otrzymujemy te informacje post factum, zbieramy je i potem debatujemy nad nimi, oceniamy, czy naszym zdaniem dany koszt był zasadny.
A gdyby się okazało, że jakiś wydatek nie ma sensu i świadczy tylko o niegospodarności, to co wtedy? Czy komisja może temu jakoś zaradzić?
Wtedy możemy wydać zalecenie, żeby w kolejnych latach takiego kosztu nie generować. Te zalecenia są na tyle wiążące, że Prezydium Krajowej Rady musi się do nich odnieść. W ten sposób poprzednia Wyższa Komisja Rewizyjna doprowadziła m.in. do kilku poważnych zmian po stronie wydatków.
Jest to o tyle istotne, że takie zalecenia, jeśli przybiorą formę uchwały komisji, to trafią automatycznie do Ministra Sprawiedliwości, tak jak każda uchwała każdego organu samorządu radców prawnych. Więc jest to dość mocne narzędzie wpływu.
Istotne jest tu również to, na ile silne jest to zalecenie. Bo stwierdzenie, że należy rozważyć zasadność ponoszenia jakichś wydatków, nie musi rodzić większych skutków – komisja oczekuje wtedy stanowiska i wyjaśnień. W tej kadencji nie mieliśmy żadnej takiej sytuacji, żeby to narzędzie testować w tym sensie, że Prezydium nie odniosło się do naszych zaleceń bądź je zignorowało.
WKR poprzedniej kadencji doprowadziła do przyjęcia przez samorząd mocnej dyscypliny finansowej. Teraz każdy wydatek powyżej 10 tys. zł albo 100 tys. zł wymaga akceptacji odpowiednio albo Prezydium, albo Krajowej Rady Radców Prawnych. To są bezpieczniki. Dzięki nim wydatki są kontrolowane, każda faktura ma asygnatę odpowiedniego dysponenta danej puli środków czy konkretnego wiceprezesa lub skarbnika.
Jak komisja bada dokumenty z działalności Rady?
Oglądamy każdy dokument księgowy, każdy papierek, każdą fakturę za rok poprzedni. Mamy w tym spore doświadczenie i intuicję, zwłaszcza że dla części członków nie jest to pierwsza kadencja pracy w komisji. Więc jeżeli ktoś widzi jakiś wydatek, który nie ma odpowiedniego opisu, bezzwłocznie prosimy o wyjaśnienia. Otrzymujemy je od razu w formie ustnej albo na piśmie po jakimś czasie.
Czy 19 członków to wystarczająca liczba, żeby komisja mogła sprawnie realizować swoje zadania?
Jeśli chodzi o pracę, dalibyśmy radę i z mniejszą liczbą osób, tym bardziej że średnio na posiedzenia przyjeżdża 14–16 osób, i w szczególności badanie dokumentów udaje się zakończyć w dwa dni. Natomiast w kontekście reprezentacji każdej okręgowej izby należy powiedzieć, że liczba 19 członków jest absolutnie idealna, bo każda izba jest w komisji reprezentowana, może wnioskować do przewodniczącego o pochylenie się nad jakimś tematem.
W takiej sytuacji nikt – ani żaden dziekan rady okręgowej, ani jakikolwiek członek rady okręgowej bądź krajowej, nie może czynić zarzutu, że Wyższa Komisja Rewizyjna czegoś nie sprawdziła albo że czyiś głos został nieuwzględniony.
W Krakowie dyskutowaliście o przyszłorocznym budżecie komisji. Jaki on będzie?
W 2024 r. musi być większy niż w tym roku, ponieważ rosną koszty zakwaterowania i wyżywienia, a więc naszych posiedzeń, które stanowią główny wydatek komisji. Poza tym teraz majowe posiedzenie, które od czasów COVID-u mieliśmy zdalnie, musi się odbywać w formie stacjonarnej, ponieważ Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji stwierdził, że organy samorządu radców prawnych nie mają podstawy prawnej do tego, żeby się spotykać w formie zdalnej. Zatem te trzy spotkania odbędą się w formie stacjonarnej, przy czym ostatnie, które chcemy zrobić we wrześniu, będzie spotkaniem zamykającym naszą kadencję.
Innych wydatków nie planujemy, bo nie mamy większych kompetencji i zadań, żeby się spotykać częściej. Natomiast szkolenia organizujemy w ramach zaplanowanych spotkań.
Zadaniem WKR obok badania dokumentów działalności gospodarczej i finansów KRRP jest opiniowanie rocznych sprawozdań finansowych Krajowej Rady. Jakie są te finanse na koniec 2023 r.?
Są stabilne i pod kontrolą. W ujęciu porównawczym do lat poprzednich nie widać odchyleń, nie zauważyliśmy też niczego, co mogłoby wskazywać, że jesteśmy zagrożeni niewypłacalnością. Można powiedzieć, że budżet się spina nawet przy ostatnich zmianach, które dotyczyły podziału składki radcowskiej między izby okręgowe a KIRP.
Czyli Krajowej Izbie deficyt budżetowy nie grozi?
Deficyt, gdyby był, byłby sytuacją wyjątkową. Tak naprawdę jedyną anomalią budżetową była sytuacja, która pojawiła się podczas pandemii koronawirusa, kiedy to zaplanowane wydatki na wydarzenia i planowane zadania nie zostały zrealizowane i środki pozostały.
Po drodze był też wydatek poważny, czyli nowa siedziba KIRP.
Nowa siedziba to jest w pewnym sensie efekt działań WKR poprzedniej kadencji, która wskazywała, że koszty najmu siedziby przy Alejach Ujazdowskich są zdecydowanie wygórowane i lepiej będzie nabyć lokal na własność. Przy obecnym wzroście wartości nieruchomości nowa siedziba siłą rzeczy stała się doskonałą lokatą dla samorządu.
Czy obecna inflacja wpływa na kondycję finansową KIRP?
Tak jak na wszystkich. Inflacja to jest złodziej. Ale jeżeli mamy odpowiednie plany i założenia budżetowe, to można sobie z nią radzić – wystarczy trzymać dyscyplinę wydatków.
Na przykład w kontekście chociażby zakwaterowania członków Krajowej Rady na posiedzenia cokwartalne w Warszawie. Tutaj wyrazem dobrej gospodarności jest stała umowa z hotelem. Więc KIRP nie szuka nowego hotelu co posiedzenie, np. organizując konkurs ofert, tylko jako stały klient sieci hotelowej mamy dobrą zrabatowaną ofertę.
Czy źródła finansowania działalności samorządu bilansują bieżące wydatki?
To jest bardziej pytanie do skarbnika, bo to on po zamknięciu tego roku będzie wiedział najwcześniej, czy to się bilansuje. My jako komisja także się tego dowiemy, ale dopiero w marcu.
Od tego roku uchwałą Krajowej Rady składka radcowska została podniesiona o 30 zł. Dotychczas każdy czynny radca uiszczał 100 zł, a od tego roku jest to 130 zł (w tym składka na obowiązkowe OC to 19 zł). Czy to wystarczy? Ta składka od co najmniej 10 lat nie była podwyższana. Ale tu głosy są różne i wielu radców prawnych nie chce dalszego podwyższania składki.
Czy WKR ma jakieś przełożenia na działalność finansową izb okręgowych, okręgowych komisji rewizyjnych. Czy może im coś podpowiedzieć, nakazać?
Nie, rozdzielność jest tu absolutna. Okręgowe izby mają swoje okręgowe komisje rewizyjne, które zajmują się finansami swoich rad okręgowych. W tym przypadku mamy – można powiedzieć – zdrową decentralizację.
Członkowie WKR są delegatami z poszczególnych okręgowych izb. Oni mogą niezależnie pełnić funkcję w okręgowych komisjach rewizyjnych, ale to się w ogóle nie nakłada funkcyjnie i nie ma to przełożenia instancyjnego. Okręgowe komisje rewizyjne mają swoją autonomię w ramach swojej właściwości. Tak jak one kontrolują finanse i działalność finansową swojej rady, tak my finanse Krajowej Rady.
Rozmawiał Bogdan Bugdalski