O karnych naukowo

0

Raz na jakiś czas ogarnia nas futbolowa mania. Oczywiście nie dotyczy to każdego,
ale mimowolnie uczestniczymy w tym spektaklu sportowym, wysłuchując kategorycznych opinii, bo co jak co, ale każdy Polak „zna” się na piłce nożnej.
Czym jednak stawka gry jest wyższa, tym częściej obserwujemy, że losy meczu rozstrzygają się w rzutach karnych. A to już może stanowić pożywkę naukową…

Dla przypomnienia: poza faulem w polu karnym w trakcie meczu piłkarskiego rzuty karne stanowią zwieńczenie gry, jeżeli zakończyła się ona remisem. Nie jest to bagatelna kwestia. Biorąc pod uwagę statystyki, rzuty karne rozstrzygające o zwycięstwie pojawiają się w co piątym meczu na mistrzostwach świata w piłce nożnej! A może ktoś jeszcze pamięta, że dwa lata temu mistrzem świata została Argentyna, która w ten sposób pokonała Francję? Dla jednych rzuty karne są oczywistością, bo przecież kopiący ma przewagę nad bramkarzem, a dla drugich to jest to już skomplikowany proces, który nie zawsze kończy się sukcesem. Zważywszy na to, że aż 30% rzutów karnych kończy się pudłem, racja zdaje się przeważać u tych drugich.

Do podobnych podstaw doszedł zespół naukowców pod kierunkiem Jeana-Pierre’a Brescianiego z Uniwersytetu we Fryburgu, który uważa, iż sedno w skuteczności oddawania rzutów karnych leży w zdolności do szybszej reakcji, w którą stronę posłać piłkę, gdy bramkarz pierwszy wykona ruch[1]. Eksperymenty, które przeprowadził zespół badawczy, sprowadziły się do stworzenia awatara bramkarza, który w konfrontacji z piłkarzem wykonującym rzuty karne zmuszał tego ostatniego do szybszej reakcji. Powtarzanie tego ćwiczenia wraz z dwoma szwajcarskimi drużynami piłkarskimi, tj. FC Luzern oraz FC Basel, spowodowało zwiększenie o niemal jedną trzecią skuteczności w oddawaniu rzutów karnych, co stanowi znaczące osiągnięcie.

Czym jednak eksperymenty z awatarem różnią się od zwykłych „karnych” po treningu drużyny piłkarskiej? Zdaniem naukowców awatar się nie myli, tzn. wykonuje ruchy zaprogramowane, co prowadzi do spójniejszych wyników niż w przypadku wykonywania tego ćwiczenia z kolegą z drużyny. Ponadto awatar uczy wykonującego rzuty karne szybszej reakcji, a i też nie ma innych psychologicznych trików jak rozśmieszanie czy też inne zaskakujące zachowania bramkarza.

Nasuwa się oczywiście pytanie, jakie można z tego wysnuć wnioski dla radców prawnych. Jeśli grają w piłkę, to mogą poprawić swoje wyniki w rzutach karnych, choć wiązałoby się to z kontaktem z Uniwersytetem we Fryburgu. Zastanawiam się jednak, czy radcowie mogliby zwiększyć swoją skuteczność na sali sądowej, gdyby mieli takiego awatara jak w eksperymentach, który byłby sędzią. Tu chyba będziemy musieli jeszcze poczekać, bo zachowanie sędziego jest o wiele bardziej złożone niż ruch bramkarza. Ale przecież jeszcze kilka lat temu nikt nie bardzo wierzył, że „komputer” będzie pisał za nas różne prace w niezłej jakości…     

PS Felieton powstawał przed półfinałami mistrzostw Europy w piłce nożnej (2024).


[1] J.-L. Bloechle i in., It’s not all in your feet: Improving penalty kick performance with human-avatar interaction and machine learning, Innovation 2024, vol. 5, nr 3; https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2666675824000225 [dostęp: 10 lipca 2024 r.].